czwartek, 30 grudnia 2010

Nadmorskie bałwany


Tegoroczna zima daje nam nieźle w kość. Trzaskające mrozy i śnieg po kolana nie zachęcają do wycieczek, a raczej do zaszycia się w domu pod ciepłym kocem z gorącą herbatką. Komu z nas przychodzi do głowy pomysł, by wyjechać, i to nie w góry, szusować na na nartach, ale nad morze?! 
Chyba głupiec, by się na to zdecydował. Ale czy na pewno?
Miejscowości turystyczne na Mierzei Wiślanej zapadają w zimowy sen. A tymczasem właśnie zimą dla niektórych wreszcie kończy się nadmorska nuda, a zaczyna prawdziwa przygoda. Tutaj nikogo nie dziwi pełne obłożenie pensjonatów i pokoi gościnnych w Święta, Sylwestra, czy podczas ferii zimowych. Ceny są wtedy dużo niższe niż w okresie letnim.
 Dla prawdziwych amatorów „bałtyckiego złota” prawdziwą gratką są zimowe sztormy. To nieprawdopodobnie piękne zjawisko. Fale zalewają całą plażę, a prędkość wiatru dochodzi do 20 m na sekundę. Morze jest wyjątkowo granatowe i pokryte setkami białych bałwanów, a ludzie czekają na ten moment, by wejść do lodowatej wody i przy pomocy kaszorka wybierać z wody bursztyny, które nie zostały wyrzucone na brzeg. W takim sztormie trafiają się prawdziwe okazy. Ten, kto pokocha to zajęcie, będzie przyjeżdżał tu każdego roku, nie zważając na marznące stopy, ręce, twarz.

Niezwykłym widokiem jest też w całości zamarznięty Zalew Wiślany, po którym przy odpowiedniej grubości lodu – w tym roku zagwarantowanej – można śmiało wykonywać łyżwiarskie piruety. Potem wyruszyć na wycieczkę po cichym, białym lesie w prawdziwym kuligu.
Aby się rozgrzać wystarczy wybrać się na ciepły posiłek w restauracji. Wieczorem zaś zrelaksować się można w jednym z kompleksów, korzystając z basenu, biczów szkockich, wanny z hydromasażem lub sauny.
 Mierzeja Wiślana to doskonałe miejsce nie tylko dla seniorów, czy alergików, ale wszystkich, którzy chcieliby wzmocnić swój organizm, wdychając naturalnie występujący w tej okolicy jod. Spacery brzegiem morza powodują wzmocnienie układu odpornościowego, wzmacniają nasze mięśnie i powodują wydzielanie endorfin. Coraz bardziej popularna w naszym kraju staje się dyscyplina zwana nordic walking, a jej miłośników widać też na naszych plażach, jak z kijami pokonują kolejne kilometry. Zadowolone twarze dbających o siebie seniorów nikogo już nie dziwią.
 Te korzyści dostrzegli też inwestorzy i zaobserwować można w ostatnim czasie znaczny wzrost powstających na tych terenach inwestycji. Osoby kupujące mieszkania i działki na Mierzeji przekonały się, jak trafna może to być inwestycja. „Spory procent naszych klientów przeznacza kupione od nas mieszkania na tzw. apartamenty na wynajem dla turystów. Nie robiliby tego, gdyby mogli uzyskiwać dochody wyłącznie w sezonie letnim. Ta specyfika regionu przyciąga głównie osoby z województwa mazowieckiego, ale także łódzkiego, czy wielkopolskiego.” - tłumaczy Katarzyna Witkowska, Dyrektor Sprzedaży Mierzeja Development, jednego z deweloperów budującego kompleks mieszkalny w Sztutowie. Miejsce to wybierają nie tylko biznesmeni, ale również seniorzy i młode małżeństwa, dla których lokalizacja jest atrakcyjna i stanowi ucieczkę od wielkomiejskiego zgiełku.
 Mierzeja Wiślana to idealne miejsce na zimowy wypoczynek dla wszystkich, którzy lubią aktywnie spędzać czas. Jednocześnie jest to świetne miejsce dla tych, którzy mają dosyć hałasu i pragną pobyć bliżej przyrody, delektując się ciszą i spokojem. Bez względu na wiek, każdy znajdzie tu coś dla siebie. 

Sekrety udanej rezerwacji wczasów

Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz - to przysłowie sprawdza się szczególnie w przypadku organizowania sobie wczasów. Mądry wybór; przemyślana i kompletna rezerwacja, leżą u podstaw naszych przyszłych, udanych wakacji. 
POLECAMY:

Wydaje się banalnym stwierdzenie, że pierwszym i ewidentnym krokiem jest zastanowienie się gdzie chcemy jechać, w sensie ogólnym, czyli wybór kierunku. Wiadomo przecież, że to kwestia naszych marzeń, pragnień, zachcianek.

Warto jednak je czasami trochę skorygować. A to ze względu na aktualne warunki: pogodę w danej porze roku, sytuację polityczną, gospodarczą itp. Z pozoru piękny i słoneczny kraj może okazać się miejscem niebezpiecznym, w którym nasz pobyt zostanie ograniczony do kompleksu hotelowego. Uwaga też na strajkujących, zwłaszcza w sektorze komunikacyjnym.

W danym momencie roku możemy poza tym trafić na porę deszczową, huragany albo inne niekorzystne okoliczności, które zepsują nam wakacje.

Sprawdzamy biuro

W ostatnich latach wiele słyszy się o bankructwach biur podróży, tak w Polsce, jak i zagranicą. Czy więc mieszkacie w Polsce, Wielkiej Brytanii, czy Niemczech bądźcie ostrożni. Choć w Polsce może bardziej... Nie wydaje się bowiem, aby łatwo mógł upaść Thomas Cook, czy Neckermann.

Dobrze nazwę biura wklepać po prostu w Google i przeczytać ostatnie dotyczące go artykuły, a także wypowiedzi na niezależnych forach.
Zależnie od miejsca pochodzenia biura zwracamy uwagę na takie elementy, jak jego rejestracja w Polskiej Izbie Turystyki, ABTA, ATOL itd. Jeżeli decydujecie się na duży, rodzinny, daleki wyjazd, można nawet rozważyć skorzystanie (płatne) z usług Biura Informacji Kredytowej lub innych podobnych instytucji.

Sprawdzamy biuro, które jest bezpośrednim wykonawcą usługi, a nie serwis turystyczny, wyszukiwarkę czy porównywarkę. One tylko ułatwiają nam wybór i łączą z biurem, a nie wysyłają nas same na wakacje.

Badamy miejsca

Wiemy mniej więcej gdzie chcemy jechać, czas wybrać resort i miejsce zakwaterowania (no chyba, że wracamy w miejsce już sprawdzone...). To często najdłuższy moment rezerwacji, bo w niektórych biurach lista możliwych opcji zdaję się nie mieć końca; zwłaszcza jeżeli chodzi o wczasy zagraniczne. Dobrze jest ją więc od razu ograniczyć i w wyszukiwarce touropeartora odrzucić to czego nie chcemy - np. ze względu na cenę, za wysoki lub za niski standard, wersję wyżywienia itd.

Kiedy już mamy wybrane miejsce zakwaterowania, np. hotel sprawdzamy na stronie biura wszelkie dostępne elementy: zdjęcia, info, opinie, odległość do plaży, centrum, sklepów, możliwość zabaw dla dzieci.

Jeżeli są to np. wakacje w Hiszpanii, czy innym tak popularnym miejscu, musimy się zdecydować, czy odpowiada nam ogromny, betonowy hotel i pobyt w centrum miasta. Jeżeli to nie nasz typ wypoczynku, szukamy dalej - małe aparthotele też tu są. Z kolei jeżeli chodzi nam o wycieczki do Chorwacji sprawdzamy, czy mamy do dyspozycji plażę kamienistą, czy piaszczystą (rzadkie). Itd. itp. Każdy z krajów i regionów ma pewne cechy, które nie muszą podobać się każdemu.

Jeżeli naszym celem jest rezerwacja kempingu, jednym z ważniejszych elementów będzie sprawdzenie dostępu do toalet i mediów.

To wszystko będziemy wiedzieli już ze strony touroperatora. Ale raczej nie należy polegać. tylko na informacjach dostarczanych przez tego, kto sprzedaje nam usługę. Nawet, jeżeli mamy do czynienia z firmą o nieposzlakowanej reputacji, warto zasięgnąć dodatkowej i niezależnej opinii.

Forów internetowych jest bez liku. My polecimy duży międzynarodowy serwis Tripadvisor. Jest on również dostępny w języku polskim. Przy okazji można tam się zarejestrować i po wczasach zostawić swoją opinię.

Parę wyjaśnień

Aby cieszyć się z wakacji, trzeba wiedzieć co się kupuje. Ponieważ w turystyce często stosuje się skróty, wyrażenia angielskie, poza tym nasi turyści coraz częściej korzystają z firm zagranicznych, wyjaśnijmy sobie parę zwrotów.

Self catering, to opcja bez wyżywienia. HB, czyli half board, to dwa posiłki dziennie. Full board - pełne wyżywienie. All inclusive - pełne wyżywienie, plus napoje i alkohole lokalnej produkcji, z reguły podawane do północy.

W przypadku niektórych biur pewne usługi możemy wykupić opcjonalnie. Np. ubezpieczenie, lepszy transfer z lotniska (taksówką), pokój z widokiem na morze (ang. sea view), łóżeczko dla dziecka (ang. cot).

Pamiętajcie więc, aby przemyśleć swój wybór i nie zapominać o ważnych elementach wycieczki. Mapa, komputer, dobry humor i otwarta głowa - może dwie - pomogą nam w zorganizowaniu udanych wakacji.

Last minute

Last minute to najczęściej wybierany rodzaj wyjazdów turystycznych jeśli chodzi o Polskę. Polacy, przyzwyczaili się do podróżowania za niewielkie pieniądze i każdego roku, starają się wykorzystywać wszystkie możliwe okazje do tego, by bardzo tanio wyjechać. Czy jednak na pewno last minute jest bezpieczne? 
POLECAMY:

Obserwując sytuację na polskim rynku biur podróży odnieść można wrażenie, że trudno jest mówić o bezpieczeństwie zawierania jakiejkolwiek transakcji - nie oszukujmy się, nie ma pewnych biur podróży, tak jak nie ma wyjazdów, które z pewnością zaspokoją w pełni nasze oczekiwania. Last minute nie stanowi w żaden sposób pułapki na turystów, lecz bardziej jest to sposób, by wypoczywać za bardzo małe pieniądze. Skąd się zatem bierze tak niska cena za wyjazdy last minute?
Niska cena wynika z wielu przyczyn, ale przede wszystkim, z chęci sprzedaży jak największej liczby miejsc, na wyjazdach turystycznych. Biuro podróży, które dokona rezerwacji miejsca w samolocie, hotelu, w autokarze lokalnego przewoźnika, tak czy siak musi zapłacić za każde, nawet wolne miejsce. Z tego właśnie względu, biura turystyczne wolą wysłać turystę za śmieszne pieniądze, by tylko nie ponosić maksymalnych kosztów takiego nie zajętego miejsca. Oczywiście biura podróży mają po między sobą zawarte odpowiednie umowy, dzięki którym rozliczenia nie są aż tak bardzo dotkiliwe dla firm, ale nie należy ukrywać, że przecież koszty i tak są.
Najtaniej w ramach last minute wyjechać można na imprezy lotnicze. Turcja last minute przed sezonem sprzedawane jest nawet za 500 złotych. Czemu biura decydują się na tak drastyczne obniżki? W przypadku wyjazdu autokarowego, wolne miejsce po prostu jest. Biuro i tak płaci za cały pojazd. Tymczasem w przypadku samolotu, płaci się niestety za każde wolne bądź zajęte miejsce.